Gogle Eachine EV300D na 2 pasma 5.8Ghz i 1.2Ghz jednocześnie

Mija prawie rok od czasu, kiedy EV300D trafiły w moje łapki i chciałbym się z Wami podzielić spostrzeżeniami z perspektywy użytkownika, który przez około rok korzystał z nich dość sporo. W życiu miałem już trochę gogli na nosie, jedne na dłużej, inne tylko na chwilę. Stare gogle, które wspominam z sentymentem, to Fatshark Attitude v2 (poniżej na zdjęciu pozują razem z Fatshark HDO, w których też miałem okazję trochę polatać).

Miałem też niezliczoną ilość gogli typu „kubeł”, albo jak kto woli „morda w kubeł” – jak dla mnie wszystkie one były beznadziejne i niemal zraziły mnie skutecznie do gogli FPV, tak naprawdę dopiero wspomniane Attitude v2 spowodowały, że zajarałem się lataniem w goglach na maksa! Wcześniej to były tylko nieudane próby, a i tak zawsze kończyło się na tym, że latałem z monitorem.

Kto gogle kiedykolwiek kupował, ten wie jak trudno jest je dobrać do swojej facjaty, a jeszcze trudniej jest, gdy nie można ich obejrzeć na żywo – niestety nie każdy ma taką możliwość. Poziom trudności wzrasta jeszcze o stopień wyżej, gdy nosisz okulary. Postawiłem w ciemno na EV300D,  dlatego że mają regulację ogniskowej FLA (Focal Length Adjustment). W tamtym czasie na rynku chyba jedynie HDO2, które akurat dopiero co weszły, miały FLA, ale po pierwsze cena dla mnie lekko zaporowa, a po drugie HDO V1 zrobiły na mnie mega kiepskie wrażenie. Pomijając już to, że w żaden sposób nie mogłem dostroić ich do swojego wzroku i więcej nie widziałem niż widziałem, to sorry, ale OLED za tę cenę do mnie nie przemawia. Cieszę się, że miałem okazje ich poużywać, tym bardziej w kontekście nowych Eachine EV300O, czyli następcy Eachine EV300D z OLED’ami, wiem, że nie ma się co spodziewać efektu WOW.

EV300D przychodzą do nas z dwoma odbiornikami diversity. Eachine nazywa to Dual True Diversity (możliwość podłączenia czterech anten) i OK – PRO58 z wgranym Pirx działa lepiej będąc zwykłym diversity, ale nie zmienia to faktu, że gogle dostajemy kompletne, działające. Jeśli nie mamy od razu pieniędzy na rozbudowę o lepszy moduł, to nic nie stoi na przeszkodzie, by latać na tych dołączonych od producenta, a nie tak jak w Fatshark’ach, cena razy dwa, a odbiornik „kup se sam”.

Przyszła pora na wymienienie najważniejszych dla mnie zalet (spoko, wady też będą, ale później):

    • Wspomniana regulacja FLA – jak raz to zobaczyłem, nigdy, ale to przenigdy nie kupię już gogli bez regulacji ogniskowej!
    • Możliwość zasilania, praktycznie ze wszystkiego, co dostępne na lotnisku: powerbank przez USB lub z dowolnego pakietu od 7.4 aż do 28V, tak że można je nawet zasilić z LiPo 6S w razie potrzeby;
    • Przełączalne tryby 4:3 i 16:9 – tak już mam, że kopterami lubię latać w 4:3, a samolotami w 16:9;
    • DVR lepszej jakości niż w HDO;
    • Obsługa dwóch odbiorników – nawet na dwa różne pasma jednocześnie bez wyjmowania ich co chwila!

Skoro już doszliśmy do sedna 🙂 Postanowiłem przetestować jak gogle zachowają się z dwoma różnymi odbiornikami na różna pasma. Producent niby zaleca stosowanie dwóch innych odbiorników niż te dedykowane dołączone do zestawu, ale nikt nic nie mówił o różnych pasmach 😛 Tak więc do lewej komory wpakowałem PRO58 z wgranym Pirx:


Zaś do prawej Mateka „1G3 V2”:



Gogle zachowują się idealnie tak jak tego oczekiwałem! Gdy złapią sygnał na Mateku, to mimo uruchomionego obok koptera na odpowiednim kanale 5.8GHz nie przełączają się, nie świrują nic. Odwrotnie jest adekwatnie – kiedy złapią sygnał na PRO58, to Matek tak jakby przestaje dla nich istnieć aż do resetu zasilania. Jedyny minus jest taki, że oba prąd ciągną, a Matek lubi się grzać, dlatego na zimę, gdy latam tylko maleństwami, wymontowałem go na stałe. Co nie zmienia faktu, że niezmiernie cieszy mnie fakt, że jak będę w lecie chciał polatać „tym” i „tym” to nie będę musiał na lotnisku robić przekładki jak użytkownicy Fatsharka 🙂

Niestety, świat nie jest idealny i te gogle też nie są – największym mankamentem, jaki zauważyłem u siebie, jest pękająca obudowa w okolicy okularów. Głowę swoją mogę postawić o zakład, że to nie moja wina, bo noszę je jak jajko, zresztą nigdy nie trzymam ich w otwartym pokrowcu albo poza pokrowcem, aby nie dostał się kurz. Nawet latając whoopem po chałupie, zaraz po locie pakuje je do futerału. Nie wiem, czy to mój pech, że z taką obudową trafiłem, czy one wszystkie tak mają? Jeśli macie doświadczenie wypowiedzcie się, proszę, w komentarzach 🙂 Szczęście w nieszczęściu, że sklep, w którym to kupiłem, postanowił się zreflektować i w ramach gwarancji, której nie może zrealizować, zrefundował mi naprawę.

Obiecałem wypisać wszystkie wady więc do dzieła:

  • Wspomniane pękanie obudowy – największa wada jak dotąd;
  • Zbyt mało konfigurowalne menu, np. korzystając z innych odbiorników nie można wyłączyć ikon zasięgu (albo ja nie umiem?),
  • Wbudowane OSD powinno się dać wyłączyć całkowicie oprócz DVR;
  • Konieczność włączania nagrywarki DVR po każdym włączeniu zasilania – nie mam na myśli włączania nagrywania, tylko sam fakt, że trzeba prawy joystick przetrzymać żeby pojawiła się ikona karty SD, dopiero wtedy można włączyć nagrywanie;
  • Główny wentylator po roku jest do wymiany – działa, ale wyje;
  • Pokrętła od regulacji FLA są dość duże, przez co łatwo można sobie rozstroić gogle przy wyjmowaniu z futerału;
  • Wskaźnik naładowania baterii we wbudowanym OSD działa dobrze, tylko z dołączonym case na 2S 18650 lub odpowiedniku LiPO/Li-Ion 2S. Przy zasileniu z 3S i wyżej mamy zawsze „pełną baterię”, mogłoby dać się to ustawić, choćby tak jak to się robi w OpenTX.

Konkluzja

Eachine EV300D mają swoje wady, ale i tak na chwilę obecną nie kupiłbym innych, bo albo są nic nie warte, albo minimalnie lepsze, za to cena zaporowa, a skoro po roku nie chciałbym innych, to chyba są w miarę dobre gogielki, a jak Wy myślicie?

One Comment

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *